To kolejny autograf z Wisły. Od norweskiego, przesympatycznego skoczka Toma Hilde. Trochę się pośmialiśmy, bo ze względu na moje ledwo zginające się przez mróz dłonie. Dałam mu do podpisu Olka Zniszczoła, bo ich zdjęcia miały podobne kolory :) Na szczęście szybko dałam Tomowi tą właściwą fotkę :-)
Pozdrawiam,
Ola :-)
Gratuluję autografu no i refleksu ;)
OdpowiedzUsuńJa wysłałam do niego list z prośbą o autograf do Norwegii, do Toma.
OdpowiedzUsuń8 marca dostałam odpowiedź od niego :D Dostałam kartkę z autografem ;)
Super :) Fajny prezent na Dzień Kobiet! :D
Usuń